"Nie ma takiego miasta Londyn. Jest Lądek, Lądek Zdrój..."
Pani w okienku pocztowym w "Misiu" nie miała racji.
Jest miasto Londyn... A można znaleźć miejsca, gdzie nawet Londyn Zdrój... :)
Ta strona jest zapisem fotograficznym moich i Młodej trzech dni w tym pięknym mieście. Nie udało się zrealizować wszystkich planów ale jak ktoś planuje upchnąć tydzień zwiedzania w trzy dni to potem trzeba wybierać... :)
Jako pierwsza podstrona przedstawione są także Cambridge-owe wspomnienia z weekendu między szkoleniem Olka...
Przepraszam także za prawie dwutygodniową zwłokę w publikacji fotek ale trudno było wybrać z prawie sześciu setek fotek taką ilość, żeby Was nie zanudzić...
Dziękujemy wszystkim sponsorom tego wyjazdu... Pomysłodawcom, "zatwierdzaczom" i "potwierdzającym". Podwożącym i Mamie za cierpliwość w opiece nad kochanym sierściuchem :)
Nie możemy wymienić wszystkich osobiście ale baaardzo jesteśmy wdzięczne...
Specjalne podziękowania należą się Olkowi, że uwierzył w swój babiniec i w to, że damy sobie radę same. Towarzyszył nam w niedzielę, resztą zwiedzania musiał się zadowolić z opowiadań i zdjęć...
Pani w okienku pocztowym w "Misiu" nie miała racji.
Jest miasto Londyn... A można znaleźć miejsca, gdzie nawet Londyn Zdrój... :)
Ta strona jest zapisem fotograficznym moich i Młodej trzech dni w tym pięknym mieście. Nie udało się zrealizować wszystkich planów ale jak ktoś planuje upchnąć tydzień zwiedzania w trzy dni to potem trzeba wybierać... :)
Jako pierwsza podstrona przedstawione są także Cambridge-owe wspomnienia z weekendu między szkoleniem Olka...
Przepraszam także za prawie dwutygodniową zwłokę w publikacji fotek ale trudno było wybrać z prawie sześciu setek fotek taką ilość, żeby Was nie zanudzić...
Dziękujemy wszystkim sponsorom tego wyjazdu... Pomysłodawcom, "zatwierdzaczom" i "potwierdzającym". Podwożącym i Mamie za cierpliwość w opiece nad kochanym sierściuchem :)
Nie możemy wymienić wszystkich osobiście ale baaardzo jesteśmy wdzięczne...
Specjalne podziękowania należą się Olkowi, że uwierzył w swój babiniec i w to, że damy sobie radę same. Towarzyszył nam w niedzielę, resztą zwiedzania musiał się zadowolić z opowiadań i zdjęć...